
Padłeś ofiarą oszustwa w sieci? Podpowiadamy, co trzeba zrobić
Artykuł w ramach "Kampania Bezpieczne zakupy w internecie"
Partnerzy kampanii
Kupiłaś coś w sklepie internetowym, zapłaciłaś i nie otrzymałaś produktu? Prawdopodobnie trafiłaś na sieciowego oszusta. I choć pieniądze trafiły już na konto fikcyjnego sklepu, a ty rozpaczasz z powodu swojej nieuwagi, warto zawalczyć o zwrot pieniędzy. Oto krótki poradnik, co zrobić, gdy padłaś ofiarą oszustwa w internecie.
Początek zwykle jest taki sam. Markowy produkt w atrakcyjnej cenie, nowy sklep internetowy, który chce przyciągnąć klientów bardzo korzystną ofertą. I faktycznie kilka pierwszych transakcji jest realizowanych bez kłopotu. Postanawiasz skorzystać i ty. Zamawiasz towar, wpłacasz pieniądze. Po kilku dniach, gdy zapytania wysłane do sklepu pozostają bez odpowiedzi, w słuchawce słyszysz zdanie „abonent niedostępny”, stwierdzasz, że zostałaś oszukana. W takiej sytuacji nie ma czasu na rozpacz, trzeba wziąć się do roboty i zacząć działać. Jeśli za zakupy płaciłaś kartą, zgłoś od razu reklamację do banku. Dzięki usłudze chargeback masz możliwość odzyskania pieniędzy. Oszuści jednak o tym wiedzą i dlatego zależy im na tym, aby zapłata za towar nastąpiła przelewem.
Podstawową sprawą jest ustalenie, do kogo trafiły pieniądze. Można to sprawdzić w historii rachunku bankowego. Rozliczenie karty płatniczej będzie najczęściej zawierało dziwny adres odbiorcy (często zagranicznego adresu).
Warto też pamiętać, że oszuści są w stanie kupić dane osobowe czy numery PESEL wraz z informacjami o stanie rachunku bankowego. Takie dane kupuje się w tzw. dark-necie, czyli sieci, z której korzystają hakerzy.
Czytaj też
- Bezpieczne zakupy w internecie
- Bezpieczne zakupy w internecie
Wyprzedaże — jak się ustrzec przed lewymi promocjami? 10 sposobów na prześwietlenie nieuczciwych handlowców
- Bezpieczne zakupy w internecie
Nietrafiony prezent? Kiedy można zwrócić towar w sklepie stacjonarnym i internetowym
Reklamacja w banku
Żeby pieniądze wróciły z powrotem na twoje konto, bank musi o tym wiedzieć. Niezbędne będzie więc złożenie reklamacji. Można to zrobić na kilka sposobów: w placówce, mejlem, przez telefon. Jeśli środki zostały ściągnięte bez twojej zgody (bo ktoś wykradł dane twojej karty), koniecznie wskaż dokładną kwotę i datę zrealizowania tej transakcji. Pamiętaj, że im szybciej złożysz reklamację, tym większa szansa na sprawne załatwienie sprawy. Jeśli padłaś ofiarą oszustwa internetowego pamiętaj, że bank może podpowiedzieć ci, co zrobić w takiej sytuacji. Jeśli zapłaciłaś za towar, a on nie został wysłany, warto złożyć skargę do rzecznika finansowego lub do Federacji Konsumentów. Jeśli oszustwo zostało dokonane przez sklep, który ma siedzibę w innym kraju Unii, koniecznie zgłoś ten incydent do Europejskiego Centrum Konsumenckiego. Zawsze warto pójść też na policję albo złożyć zawiadomienie do prokuratury.
Jak zgłosić sprawę na policji?
Sprawami oszustw w internecie zajmują się przede wszystkim wydziały do walki z przestępczością zorganizowaną. Nawet jeśli zostałaś oszukana na niewielką kwotę i wydaje ci się, że zgłoszenie sprawy na policji nie będzie miało sensu, jesteś w błędzie. Fikcyjne sklepy internetowe w krótkim czasie oszukują wiele osób. Im więcej poszkodowanych jest w danej sprawie, tym większa szansa na ukaranie osoby, która dokonała takiego oszustwa. W tym momencie policja będzie sumowała straty poniesione przez poszkodowanych i będzie łatwiej trafić do podejrzanego.
Pamiętaj! W przypadku oszustwa w internecie koniecznie poinformuj o sprawie swój bank, zastrzeż kartę płatniczą, wyrób nową, prewencyjnie możesz też wyrobić sobie nowy dowód osobisty (istnieje możliwość, że oszust może wykorzystać również twoje dane osobowe), a także zawiadom o wszystkim policję lub prokuraturę. Bez zgłoszenia do organów ściągania nie będzie możliwe odzyskanie pieniędzy.
Czy ten artykuł był przydatny?
Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślemy Ci powiadomienie o najważniejszych tematach. Dla subskrybentów newslettera przygotowujemy specjalne wydarzenia np. webinaria. Nie pożałujesz!