Kupujesz na AliExpress? Chiński gigant ma w nosie prawa konsumenta. Towaru nie oddasz, a z reklamacją leć... do Hongkongu
Serwis Aliexpress, który należy do giganta Alibaba nie przestrzega praw konsumenckich – ostrzega Europejska Organizacja BEUC, która chroni interesy kupujących. Zarzuty są poważne.

- Martyna Kowalska
- /
- 17 maja 2019
Przede wszystkim chodzi o to, że Aliexpress informacje prawne umieszcza w różnych częściach serwisu, co skutecznie utrudnia klientowi poznanie swoich praw. Najpoważniejsze zastrzeżenie dotyczy reklamacji. Jeśli sprzedawca i konsument nie dogadają się co do formy załatwienia sprawy, trzeba będzie skorzystać z sądu polubownego, którego siedziba mieści się… w Hongkongu. Nie jest to zgodne z prawem unijnym. Obywatel UE ma prawo takie sprawy załatwić w swoim krajowym sądzie.
Czytaj także: Wszystko co musisz wiedzieć o reklamacjach
Z serwisu należącego do chińskiego giganta Alibaba korzysta w Polsce kilka milionów osób. Poza polską wersją językową platforma ta jest dostępna także po niemiecku, francusku, holendersku, włosku, portugalsku i hiszpańsku, co daje jej dostęp do 330 mln potencjalnych klientów, ponad tych, którzy mogą kupować na całym świecie na anglojęzycznej stronie serwisu.
Europejska organizacja konsumentów BEUC, do której należą krajowe podmioty walczące o prawa kupujących, poinformowała w piątek, że AliExpress wykorzystuje problematyczne klauzule w swoich warunkach umów z konsumentami z Unii Europejskiej. Ponadto są one bardzo niejasne i zamieszczone w różnych częściach strony internetowej, co — zdaniem BEUC — uniemożliwia konsumentowi znalezienie sensownej informacji prawnej.
Jak oddać towar z Aliexpress?
Najpoważniejszy problem dotyczący zapisów odnosi się do potencjalnego sporu między konsumentem a sprzedawcą na platformie. Jak pisze BEUC, AliExpress stwierdza w nim, że jeśli nie dojdzie do polubownego rozstrzygnięcia sporu między sprzedawcą a konsumentem, to spór musi zostać skierowany do sądu arbitrażowego w Hongkongu.
Czytaj także: Reklamacja butów na podstawie gwarancji
Wykorzystanie takiej klauzuli jest jednak sprzeczne z prawem UE. Unijne przepisy mówią bowiem, że konsumenci mają prawo podjęcia działania prawnego przed sądem w ich własnym kraju.
Aliexpress nie zezwala też na zwrot towaru w ciągu 14 dni. Taka możliwość istnieje natomiast w unijnym prawie konsumenckim. Nie ma też informacji o minimalnej dwuletniej gwarancji prawnej producenta.
Niemiecki odpowiednik Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów chce wprowadzić prawne sankcje na operatora serwisu za to, że nie przestrzega unijnego prawa.
Co to jest Alibaba?
Alibaba to chiński koncern zajmujący się handlem oraz specjalizujący się w handlu hurtowym przez internet. Na jego platformie AliExpress konsumenci mogą znaleźć szeroką ofertę produktów, od odzieży i kosmetyków po towary elektroniczne. Alibaba liczy na to, AliExpress prześcignie największy na świecie sklep internetowy — Amazon.
"Prawa konsumenta są niezbędne, by ludzie byli chronieni, jeśli coś pójdzie nie tak po zakupie lub w jego trakcie. Jeśli Alibaba kieruje swoją ofertę do konsumentów na rynku UE, nie ma innego wyboru niż przestrzegać unijnych przepisów konsumenckich" — zwróciła uwagę dyrektor generalna BEUC Monique Goyens.
Za egzekwowanie reguł odpowiadają organy w państwach członkowskich. W Polsce jest to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
"Wzywamy wszystkie władze zajmujące się ochroną konsumentów, aby pilnie przyjrzały się tej sprawie i podjęły działania. Platformy internetowe łączące sprzedawców spoza Europy są coraz bardziej popularne, ale respektowanie praw konsumenckich nie podlega negocjacjom" — zaznaczyła szefowa BEUC.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.