Podatek handlowy od 2020 roku. Czy klienci zapłacą w sklepach więcej?
Po korzystnej dla Polski decyzji Unii Europejskiej dotyczącej podatku handlowego, bardzo prawdopodobne jest, że podatek ten zacznie obowiązywać już od przyszłego roku.
- Michał Górecki
- /
- 23 maja 2019
Kilka dni temu Unia Europejska wypowiedziała się ostatecznie o planach wprowadzanie podatku handlowego. Pisaliśmy już o tym w prawiekonsumenckim.
"Sąd stwierdził nieważność decyzji Komisji dotyczących podatku od sprzedaży detalicznej w Polsce" — ogłosił w komunikacie Sąd Unii Europejskiej. Bruksela w 2016 roku zablokowała wprowadzony przez rząd podatek, uznając, że jego konstrukcja dyskryminuje większe sieci handlowe.
Czytaj także:
Czy można kupić alkohol przez internet?
Nie będzie leków na receptę w sprzedaży wysyłkowej
"Komisja popełniła błąd, uznając sporny środek za pomoc państwa" — czytamy w konkluzji.
Wszystko więc wskazuje, że duże i średnie sklepy już od 2020 roku zapłacą kolejną daninę. Taki podatek na pewno poprawi pozycję małych i średnich sklepów, dla których konkurowanie z wielkimi sieciami jest nie lada wyzwaniem. Czy to spowoduje wzrost cen dla konsumentów? W pewnym sensie tak. Szczególnie, że podatek handlowy miał pierwotnie wynieść 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Obroty do 17 mln zł były zwolnione z podatku.
Przy malejącej rentowności sprzedaży (głównie sklepów spożywczych) oddawanie około procenta obrotu stanowić będzie kłopot i na pewno trzeba będzie w jakiś sposób tę stratę sobie zrekompensować.
– W uzasadnieniu wyroku sąd wykazał, że decyzja KE została oparta na błędnej analizie i Komisja Europejska nie powinna uznać selektywnych korzyści towarzyszących podatkowi od sprzedaży detalicznej z samej tylko progresywnej struktury tego podatku. Można bowiem domniemywać, iż przedsiębiorstwo osiągające wysokie przychody może dzięki różnym oszczędnościom skali mieć proporcjonalnie niższe koszty niż przedsiębiorstwo, które ma mniejsze przychody – tłumaczą eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego, których cytuje portalspozywczy.pl
W naszej opinii podatek to kolejne obciążenie dla sklepów. Nie dość, że przez zakaz handlu w niedzielę ograniczono liczbę dni, w które sklepy mogą zarabiać, to wciąż sieci mają problem ze znalezieniem pracowników i co za tym idzie, rosną koszty obsługi sklepów. Docelowo więc ceny powinny więc wzrosnąć. Pocieszające jest to, że podatek ma być nałożony tylko na duże sklepy, więc cały program może być wsparciem małej przedsiębiorczości.
A jaka jest wasza opinia na ten temat?
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.