Geoblokowanie. Na czym polega?
Czy geoblokowanie jest szkodliwe dla użytkowników internetu? Czy jest legalne? Zobacz, o co chodzi z geoblokowaniem.

- Iga Gradzka
- /
- 11 marca 2019
Na czym polega geoblokowanie?
Geoblokowanie to praktyka prowadzona przez niektóre sklepy internetowe, polegająca na braku możliwości zrobienia zakupów i wysyłki towarów do określonych państw. Na tę sytuację zareagowała nawet Komisja Europejska. Przygotowała wskazówki, w których wyjaśnia, w jakich sytuacjach klientom należy się równy dostęp do towarów niezależnie od tego, z którego spośród krajów Unii Europejskiej złożone zostało zamówienie.
Od grudnia 2018 roku obowiązują przepisy unijne, które zakazują nieuzasadnionego blokowania geograficznego lub innego konsumentów na podstawie adresu IP ich komputera albo danych GPS. Dzięki temu również klienci z Polski, którzy mieli dotychczas problem z dostępem do niektórych towarów, powinni poczuć ulgę.
Czytaj też:
Leki na receptę w sprzedaży wysyłkowej? Możliwe od 1 lipca 2019, ale tylko dla niektórych pacjentów
Co zrobić, gdy bankomat nie wypłaci pieniędzy?
Geoblokowanie przez sklep internetowy
Nowa regulacja ma dołączony do siebie przewodnik dla właścicieli sklepów internetowych. Przekazano w nim w formie pytań i odpowiedzi, co dokładnie się zmieniło. Regulacje dotyczą takich zagadnień jak:
- dostęp do interfejsu sklepu,
- sposób wysyłki towaru,
- akceptacja i formy płatności.
W związku z tymi zmianami sklepy, które na wstępie prosiły klientów o podanie swojego kraju, teraz muszą wszystko przebudować, również w aplikacjach mobilnych. Wiąże się to oczywiście z nakładami środków.
Zmiana w zakresie geolokalizacji nie oznacza jednak, że sprzedawcy online nie mogą robić promocji albo na przykład dostosowywać języka odpowiedniego do uwarunkowań lokalnych. Takie działania są jak najbardziej możliwe. Tak samo, jak lokalna wersja witryny przekierowująca klientów odwiedzających sklep. Jednak, aby tak się stało, musi istnieć przycisk do wyrażenia na to zgody. Ceny towarów czy wyprzedaże nadal pozostają dobierane w zależności od kraju. Przepisy nie nakazują tworzenia wspólnej polityki cenowej.
Komisja Europejska jednak podkreśla, że wraz z wprowadzeniem zakazu geoblokowania, nie nastąpi konieczność wysyłki towarów do krajów całej Unii. Oznacza to, że nie muszą powstawać nowe punkty odbioru towarów w państwach, gdzie dotychczas takich nie było. Zmiana oznacza, że każdy konsument zyska prawo do osobistego odbioru towaru. Tak samo nie muszą być akceptowane wszystkie karty płatnicze. Sklepy zachowają swobodę pod tym względem. Jednocześnie nie mogą dyskryminować kupującego ze względu na kraj, w jakim jego karta została wydana.
Zakaz geoblokowania. Co to znaczy?
Zakaz geoblokowania, chociaż jest krokiem naprzód, to jednak dla przeciętnego konsumenta zmieni zaskakująco mało. Zakaz blokowania robienia zakupów przez klientów z zagranicy nie znaczy bowiem, że sklep będzie miał obowiązek wysyłki towaru do danego kraju. To z kolei oznacza, że wielu towarów i tak nie otrzymasz w Polsce. Po zrobieniu zakupów internetowych będziesz musiał je odebrać na terenie danego kraju, na przykład Niemiec, co jest tak naprawdę absurdem i nie zmieni nic dla milionów obywateli UE. Dodatkowo, polityka cenowa również pozostała bez nadzoru jakimikolwiek przepisami. Trudno więc oczekiwać w najbliższym czasie zniesienia dyskryminacji cenowej.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.