500 złotych mandatu za… selfie? Uważaj w pobliżu granicy państwowej
Są sytuacje, w których na mocy polskiego prawa można zapłacić 500 złotych za selfie lub za kilka kroków, np. do słupka granicznego. Straż Graniczna zna wiele przypadków turystów, którzy z czystej ciekawości lub braku znajomości prawa popełniają przestępstwo.
- Mikołaj Frączak
- /
- 25 lipca 2021
Czy za selfie ze słupkiem granicznym grozi kara?
Przekraczanie „zielonej granicy” i przestępstwa z tym związane, często kojarzą się, albo z filmami sensacyjnymi, albo z depeszami z akcji zatrzymań nielegalnych imigrantów. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że zgodnie z łacińską sentencją „Ignorantia iuris nocet” tj. „Nieznajomość prawa szkodzi”, dokładnie ten sam paragraf możemy złamać, spędzając czas w pobliżu granicy państwa. Sprawa często kończy się mandatem, ale może jeszcze gorzej – przesłuchaniem, aresztem, a nawet… więzieniem. W większości przypadków, turyści, którzy chcą postawić stopę poza strefą Schengen, zazwyczaj dostają karę finansową.
Nowe przepisy dotyczące przewozu gotówki przez granicęMikołaj Frączak
Jak wygląda granica państwa w terenie?
Przypomnijmy, granica Rzeczypospolitej Polskiej z Federacją Rosyjską (woj. pomorskie i warmińsko-mazurskie), Republiką Białorusi (woj. podlaskie i woj. lubelskie) oraz Republiką Ukrainy (woj. lubelskie i woj. podkarpackie) to także zewnętrzna granica Unii Europejskiej i strefy Schengen. O ile przekroczenie granicy z państwami członkowskimi, nie stanowi problemu, o tyle w przypadku wymienionych granic, lepiej do nich się nie zbliżać… dosłownie.
Granica polsko-ukraińska w wielu miejscach oznaczona jest słupkami granicznymi, pomiędzy którymi faktycznie przebiega linia rozgraniczająca państwa. Nie zawsze są to wysokie zasieki. Wzdłuż tej linii po polskiej stronie przebiega 15-metrowy pas drogi granicznej. De facto, już samo wkroczenie na drogę może zakończyć się mandatem. A zatem dojście do słupka granicznego już wiąże się konsekwencjami prawnymi. Ryzyko jest całkiem spore, bowiem pas drogi granicznej jest dobrze monitorowany.
Przekonali się o tym turyści, którzy granicę potraktowali jako dodatkową atrakcję oraz plener do ciekawego selfie. W wielu przypadkach, takie zdjęcie może okazać się najdroższym w życiu.
Mandat za... obejście słupa granicznego dookoła
„Ciekawym” miejscem z punktu widzenia prawa międzynarodowego jest tzw. trójstyk granic Wisztyniec (woj. warmińsko-mazurskie), w którym schodzą się granice Polski, Litwy oraz Rosji (na zdjęciu). Znajdujący się na niewielkim wybrukowanym kole kamienny słup nie jest jedynie symbolicznym znakiem, ale punktem wyznaczającym faktyczne zejście granic (mimo, że ogrodzenia znajdują się już w głębi terytorium Federacji Rosyjskiej). Jak informuje portal Goldap.info „Obejście jego dokoła jest równoznaczne z przekroczeniem granic: polsko-litewskiej, litewsko-rosyjskiej i rosyjsko-polskiej. PRAWDZIWYCH granic” i to ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Selfie może być dowodem przestępstwa?
Za nielegalne przekroczenie granicy, niejeden „odważny” turysta zapłacił już mandat. Bywali i tacy, których nielegalny pobyt w Rosji z dosłownie kilku sekund wydłużył się do… długich godzin spędzonych po zatrzymaniu przez tamtejsze służby graniczne. Dowodem na popełnienie przestępstwa może być nawet selfie opublikowane w mediach społecznościowych. Tu nie ma żartów.
O ile wejście na terytorium Litwy nie wiąże się z przykrymi konsekwencjami o tyle, jak przypomina portal Goldap.info „Przekraczanie granicy polsko-rosyjskiej i litewsko-rosyjskiej, nawet na chwilę w celu zrobienia zdjęcia czy po prostu obejścia słupa granicznego „Wisztyniec” dokoła, jest zabronione!”
Granica morska z Rosją
Przekroczenie granicy z Rosją na Mierzei Wiślanej jest praktycznie niemożliwe. Dlaczego? Wąski pas ziemi między Bałtykiem a Zalewem Wiślanym oddzielają ogrodzenia i zasieki, a także liczne znaki informacyjne. Pierwsze ogrodzenie od strony plaży w Piaskach oddzielone jest od faktycznej granicy Rosji o kilkaset metrów. A zatem, nie da się tej linii przekroczyć przypadkowo. Inaczej jest jednak w przypadku sportów wodnych. Na otwartym morzu, czy zalewie dużo łatwiej o omyłkowe wpłynięcie na wody terytorialne Federacji Rosyjskiej, a to może wiązać się z poważnymi konsekwencjami i niezbyt miłym spotkaniem z pogranicznikami z Obwodu Kaliningradzkiego.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.