Zamówił ciężarówkę przez internet. Stracił ponad 100.000 zł
Ponad 100.000 złotych stracił 38-letni mieszkaniec gminy Łuków (Lubelskie), który chciał zakupić samochód ciężarowy marki Scania. Uwierzył w okazję zaprezentowaną w ogłoszeniu, oraz zaufał wirtualnemu sprzedawcy, któremu przesłał zaliczkę. Ten scenariusz banalnego oszustwa niestety pojawia się bardzo często.
- Michał Górecki
- /
- 30 lipca 2021
Niebezpieczne okazje wśród ogłoszeń motoryzacyjnych
W internecie znajdziemy wiele wiarygodnych i prawdziwych ofert sprzedaży samochodu, które często kończą się udaną transakcją. Problem w tym, że między nimi nie brakuje prób ordynarnych oszustw, kończących się utratą sporych pieniędzy, które wpłaciły niczego nieświadome ofiary.
Przekonał się o tym 38-latek z Lubelszczyzny, którego zainteresowała zagraniczna oferta sprzedaży ciągnika siodłowego marki Scania za 78 tys. euro. Skontaktował się z ogłoszeniodawcą, z którym rozmawiał po niemiecku i angielsku. Warunkiem, jaki postawił zagraniczny oferent, było wpłacenie kaucji w wysokości 30% wartości pojazdu na konto bankowe.
Znikające ogłoszenia w serwisach internetowych
Skuszony atrakcyjną ofertą mężczyzna przesłał na wskazany numer równowartość ponad 100 tysięcy złotych. Przesłał również potwierdzenie wpłaty. I to był moment, kiedy oszust nagle zniknął z sieci. Przestał odpowiadać na wiadomości, a ogłoszenie sprzedaży ciągnika siodłowego nagle zniknęło z sieci. Mężczyźnie nie pozostało nic więcej, jak tylko poinformować policję o zaistniałym zdarzeniu…
Zasady ostrożnych zakupów przez internet
Przy okazji tego zdarzenia lubelska policja opublikowała poradnik, jak nie dać się nabrać na fikcyjne ogłoszenia, których jedynym celem jest zdobycie zaufania i wyłudzenie środków, często znacznej wartości.
Według ekspertów, po pierwsze należy być czujnym w przypadku okazji. Często atrakcyjna cena jest „wabikiem”, który pozwala przestępcom złowić ofiarę. Po drugie, warto dokładnie przeczytać opis. Jakiekolwiek podejrzenia, niejasności czy nieścisłości powinny zapalić w naszej głowie lampkę ostrzegawczą.
Oszustwo na… Clinta Eastwooda. Straciła 600 tys. zł !!!!Michał Górecki
Co można wyczytać ze zdjęć w ogłoszeniu?
Trzecim sposobem weryfikacji jest dokładne obejrzenie zdjęć. Zdjęcia słabej rozdzielczości bądź wyróżniające się świetną jakością niczym z katalogu, powinny wzbudzić naszą czujność. Warto poprosić sprzedawcę by podesłał kolejne fotografie. Często, na tym etapie kontakt się urywa, lub przychodzą zdjęcia… innego samochodu, ściągnięte zwyczajnie z internetu.
Zwracajmy uwagę na proponowane formy zapłaty oraz możliwości transportu lub dostarczenia do zamawiającego. Zwróćmy uwagę na opinie. Jeśli jest to sprzedawca bez żadnych pozytywnych opinii, może być to kolejny sygnał, że ktoś chce wpędzić nas w pułapkę.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.