Co zrobić z pracownikiem, który utracił prawo jazdy na trzy miesiące?
Tylko w 2019 roku, około 60 tys. kierowców straciło prawo jazdy na trzy miesiące w związku z przekroczeniem prędkości o 50 km/h na terenie zabudowanym. Te statystyki mogą być wyższe bowiem rząd zapowiada, że wkrótce wejdą w życie podobne przepisy, ale dotyczące obszarów poza obszarem zabudowanym. Co zrobić, jeśli pracownik firmy straci prawo jazdy, a jest ono niezbędne do wykonywania obowiązków służbowych?

- Mikołaj Frączak
- /
- 10 lipca 2020
Pracownik stracił prawo jazdy – co zrobić?
Co do zasady istnieją dwie możliwości działania w sytuacji, w której nasz pracownik utracił czasowo uprawnienia do kierowania pojazdami, a są one niezbędne do wykonywania obowiązków służbowych: przesunięcie na inne stanowisko pracy lub… rozwiązanie umowy, także w trybie dyscyplinarnym
Przesunięcie na inne stanowisko w związku z utratą prawa jazdy
Pierwszą ewentualnością jest przesunięcie pracownika na inne stanowisko w firmie – oczywiście jeśli istnieje taka możliwość. Przykład? Pan Tomasz jest przedstawicielem handlowym w dużej hurtowni artykułów spożywczych. Na początku lipca utracił prawo jazdy na trzy miesiące w związku z przekroczeniem prędkości o 57 km/h na terenie miejscowości, w której mieszka. Niezwłocznie zgłosił ten fakt swojemu szefowi. Biorąc pod uwagę ogromne doświadczenie oraz sukcesy w dotychczasowej pracy, pracodawca zdecydował o tymczasowym przesunięciu Pana Tomasza na stanowisko telefonicznej obsługi klienta w biurze handlowym. Poprosił go jednocześnie o wykorzystanie urlopu wypoczynkowego w tym czasie, na co pan Tomasz się zgodził.
Z punktu widzenia pracownika, ale też pracodawcy, często jest to najlepsze możliwe rozwiązanie. Wiąże się jednak często ze sporządzeniem stosownego aneksu do umowy o pracę. W grę wchodzi także obniżenie wynagrodzenia do czasu odzyskania uprawnień.
Utrata prawa jazdy i utrata pracy
Radykalną, ale często jedyną możliwością (szczególnie w przypadku małych firm) jest rozwiazanie umowy z pracownikiem. Co więcej, w takiej sytuacji można rozwiązać ją bez wypowiedzenia z winy pracownika. Mówimy bowiem o „zawinionej utracie uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku”. Reguluje to art. 52 par. 1 pkt 3 Kodeksu pracy. Nie zmienia tutaj sytuacji fakt, że prawo jazdy zostało odebrane jedynie na określony czas (3 miesiące). Często to zbyt długi horyzont czasowy, by pracodawca mógł zastosować jakieś przejściowe rozwiązanie.
Jak dowiem się, że pracownik stracił prawo jazdy?
Niestety nie możemy liczyć na jakieś specjalne pismo z policji czy starostwa o tym, że nasz podwładny został ukarany czasowym odebraniem uprawnień. Wszystko zależy od dobrej woli i uczciwości podwładnego, który powinien niezwłocznie zgłosić ten fakt w swoim zakładzie pracy. Problem w tym, że jak pokazuje doświadczenie, nie brakuje osób, które w strachu przed utratą pracy wolą ryzykować poważnymi konsekwencjami i dalej jeździć firmowym autem bez uprawnień.
Ryzyko jest ogromne. Osoba, która zostanie przyłapana na kierowaniu pojazdem bez uprawnień, może stracić prawo jazdy na kolejne trzy miesiące. Jeśli spowoduje kolizję lub wypadek, ubezpieczyciel może nie wypłacić odszkodowania, a wszelkie koszty naprawy auta osoby poszkodowanej spadną na sprawcę. To poważne wydatki. Czasem straty wynikające z niewinnie wyglądającej stłuczki mogą sięgać kilkunastu tysięcy złotych. Koszty wypadków bywają wielokrotnie wyższe.
Pracodawca może wprowadzić w regulaminie obowiązek okazywania prawa jazdy uprawnionym osobom w firmie (np. dyspozytorowi floty) w określonych odstępach czasu. Niestety, jeśli pracownik przedstawi oświadczenie, że jedynie zgubił dokument (choć faktycznie je czasowo utracił), weryfikacja prawdomówności jest wręcz niemożliwa.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.