Rekordowe oszustwo na zdalny pulpit! Przepadła równowartość luksusowego auta
Około 200 tysięcy złotych (!) straciła pod koniec ub.r. 36-latka z powiatu zamojskiego (Lubelskie), która uwierzyła osobie podającej się za doradcę finansowego. Zamiast obiecanych 12 tysięcy złotych z rzekomych transakcji na kryptowalutach, padła ofiarą popularnego w ostatnich miesiącach oszustwa „na zdalny pulpit” — informuje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie.

- Michał Górecki
- /
- 5 stycznia 2021
Na czym polega oszustwo na zdalny pulpit?
To popularne w ostatnim czasie przestępstwo polega na zdobyciu przez oszustów zaufania ofiary, która za sprawą dedykowanych programów czy aplikacji „oddaje” zdalne sterowanie nad komputerem w niepowołane ręce. Przestępcy bardzo szybko są w stanie ogołocić konto, lokaty oraz zaciągnąć kredyty. Podobny scenariusz spotkał 36-letnią mieszkankę Zamojszczyzny.
Fałszywi doradcy finansowi
Kobieta około roku temu założyła konto, które miało być dedykowane do inwestowania w kryptowaluty. Jak sama przyznała, dość szybko zapomniała o jego istnieniu, być może dlatego, że nie wpłaciła na nie żadnych pieniędzy. W przerwie między świętami a sylwestrem zadzwoniła do niej osoba podająca się za doradcę finansowego. Przekaz był prosty – kobieta posiada na koncie niemałe środki, ale żeby je otrzymać musi otworzyć link znajdujący się na skrzynce mailowej. Pokrzywdzona postąpiła zgodnie z instrukcją oraz podała numer, który pojawił się na jej ekranie podczas instalacji. Ta niefrasobliwość, jak się później okazało, kosztowała kobietę majątek.
8 zasad bezpiecznych zakupów przez Internet — na co zwrócić uwagę? Rafał Stępniewski
Przestępcy dla uwiarygodnienia swoich działań, pokazali jej informacje na stronie internetowej, z których wynikało, że na „zapomnianym” koncie inwestycyjnym znajduje się jej zysk w wysokości 12 tysięcy dolarów.
Kradzież środków „na oczach”
Po ustaleniu kwoty, jaką chce przekazać na swoje konto, podała „doradcy” numer swojego rachunku bankowego, po czym zgodnie ze wskazówkami wpisała hasło do bankowości oraz zalogowała się do usług bankowych, autoryzując wykonywane transakcje. Na jej oczach z rachunku znikały jej oszczędności, a po stronie zobowiązań pojawiały się nowe kredyty. Uwierzyła, że to standardowa procedura… Kiedy zdecydowała się na reakcję, było już za późno. Oszust rozłączył połączenie natychmiast po tym, kiedy zagroziła wezwaniem policji.
Rekordowe oszustwo na zdalny pulpit
To prawdopodobnie najwyższa suma oszustwa na zdalny pulpit. Przelane pieniądze oraz zaciągnięte kredyty opiewają łącznie na prawie 200 tysięcy złotych. Za taką kwotę w wielu miastach można już kupić mieszkanie, lub sprawić sobie luksusowy samochód.
Jak nie dać się oszukać?
Policja oraz specjaliści od cyberbezpieczeństwa apelują, by zawsze w takich sytuacjach zachować zdrowy rozsądek i ogromną ostrożność podczas dokonywania jakichkolwiek transakcji przez internet. Nie wolno udostępniać nikomu haseł i danych niezbędnych do zalogowania się do elektronicznej bankowości. To główny cel oszustów, jednak dochodzą do niego różnymi drogami. Jedną z nich jest „zdalny pulpit”, ale życie zna również inne „na informatyka, na przyszłego pracodawcę czy kartę SIM etc.” Jeżeli zostaniemy oszukani, powinniśmy jak najszybciej zawiadomić bank, który zablokuje nasze konta oraz zdalne usługi. Należy także złożyć zawiadomienie na policji.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.