60-latek zgłosił własne porwanie. Grożą mu 2 lata w więzieniu
Nawet dwa lata więzienia grożą 60-latkowi z Mazowsza, który zgłosił… własne porwanie w Jeleniej Górze. Policjanci nie mają wątpliwości, że próbując wytłumaczyć rodzinie własną nieobecność, posunął się do zgłoszenia przestępstwa, którego nie było.
- Michał Górecki
- /
- 28 lipca 2022
Zgłoszenie fikcyjnego przestępstwa
Jak ustaliła dolnośląska policja, 60-latek zgłosił mundurowym, że podczas pobytu w Jeleniej Górze został porwany oraz okradziony. Szybko wyszło na jaw, że przestępstwo, które zgłosił, było czystą fikcją. Mężczyzna zdecydował się złożyć fałszywe zawiadomienie tylko po to, by usprawiedliwić przed bliskimi swoją dłuższą nieobecność. Próbował także w ten sam sposób uzasadnić stratę kilku tysięcy złotych.
Policja ustaliła, że 60-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego, wydał stracone pieniądze na alkohol, którym miał częstować osoby, które określił mianem porywaczy.
Jaka kara za posiadanie i obrót znacznymi ilościami narkotyków?Mikołaj Frączak
Jak wykryć fałszywe zgłoszenie o przestępstwie?
Sprawą „porwania” zajęli się kryminalni z Jeleniej Góry. Według relacji poszkodowanego, przebywał on w Jeleniej Górze oraz na terenie powiatu karkonoskiego w celach turystycznych. Mężczyzna zeznał, że został pozbawiony wolności oraz okradziony z pieniędzy. Aby uwiarygodnić swoją wersję, podał nawet rysopis rzekomych porywaczy oraz opisał pojazd, którym mieli się poruszać. Jak się okazało, zestawienie tej historii z faktami, jakie ustalili policjanci, pokazało potężne wręcz rozbieżności.
Policja dotarła do osób wskazanych jako porywacze. Byli to mieszkańcy Jeleniej Góry. Szybka weryfikacja informacji z zeznań oraz analiza nagrań z kamer monitoringu pozwoliła na podważenie wersji „porwanego”. Okazało się, że mężczyzna posunął się do złożenia fałszywych zeznań tylko po to, by wyjaśnić bliskim nieobecność oraz własną rozrzutność.
Porwania nie było
Mężczyźni, którzy zostali przedstawieni jako porywacze okazali się, „kolegami od kieliszka”. Przedłużająca się w czasie libacja alkoholowa kosztowała 60-latka kilka tysięcy złotych. Problem w tym, że to sam zgłaszający przestępstwo wydawał te pieniądze. Mało tego, okazało się, że podczas swojej nieobecności nocował w samochodzie jednego z kompanów, którego później oskarżył o porwanie i kradzież.
Jaka kara za zawiadomienie o fikcyjnym przestępstwie?
Mężczyzna sam wpędził się w poważne problemy z prawem. Teraz policja musi dokładnie wyjaśnić wszelkie okoliczności przestępstwa popełnionego przez 60-latka. Trzeba pamiętać, że zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było, samo w sobie jest złamaniem prawa. Złożenie fałszywych zeznań zgodnie z przepisami jest obarczone karą więzienia. Mężczyzna musi się liczyć, że za kratami spędzi nawet dwa najbliższe lata.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.