Chciał zdać egzamin na prawo jazdy za kolegę. Myślał, że pomoże… maseczka
21-latek z powiatu poddębickiego chciał zdać egzamin na prawo jazdy za kolegę. Myślał, że egzaminatora zmyli maseczka, zakładana na twarz w związku z obostrzeniami. Zarówno zdającemu jak i niedoszłemu kierowcy grożą teraz trzy lata więzienia – informuje policja.
- Mikołaj Frączak
- /
- 14 czerwca 2021
Egzamin na prawo jazdy za inną osobę
Jak informuje policja, dwóch 21-latków opracowało przebiegły plan podejścia do egzaminu na prawo jazdy. Młody mieszkaniec Łodzi namówił swojego rówieśnika z pobliskiej miejscowości, aby ten posługując się jego dowodem, zdał zamiast niego egzamin na prawo jazdy (!).
Przestępstwo miało być możliwe dzięki… maseczkom, które miały utrudnić identyfikację osoby przystępującej do państwowego egzaminu w ośrodku ruchu drogowego w Sieradzu (Łódzkie).
Oszustwo na egzaminie na prawo jazdy
W piątkowe popołudnie (11.06) miejscowa policja otrzymała zgłoszenie o próbie przystąpienia do egzaminu na prawo jazdy, przez osobę, która posługiwała się dowodem osobistym należącym do innej osoby, która faktycznie powinna przystąpić tego dnia do egzaminu.
Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić fakty. „Mieszkaniec Łodzi, miał przystąpić do egzaminu na prawo jazdy. Poprosił swojego kolegę, aby podwiózł go do sieradzkiego WORD-u. Parę minut przed egzaminem mężczyzna zwątpił w swoje umiejętności. Poprosił znajomego, który od dwóch lat ma uprawnienia, aby zamiast niego przystąpił do egzaminu”– relacjonują policjanci.
Jak wymienić kartę motorowerową na prawo jazdy kategorii AM?Martyna Kowalska
Maseczka a identyfikacja osoby
Najwyraźniej mężczyźni poczuli się pewnie, twierdząc, że zasłonięcie twarzy maseczką chroniącą przed zakażeniem koronawirusem, wystarczająco utrudni identyfikację osoby podchodzącej do egzaminu. W tym wypadku czujnością wykazał się sieradzki egzaminator, który dość szybko zdemaskował fortel 21-latków w czasie weryfikacji danych zdającego.
Co grozi za oszustwo na egzaminie na prawo jazdy?
W tym wypadku mężczyźni zostali zatrzymani i trafili na komendę. Już usłyszeli zarzut „wyłudzenia poświadczenia nieprawdy poprzez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego”.
Dodatkowo mężczyzna, który posługiwał się dokumentem kolegi, będzie musiał odpowiedzieć także i za ten skrajnie nieodpowiedzialny czyn.
Policja informuje, że mężczyźni tłumaczyli się brakiem świadomości, że takie działania są przestępstwem. Jak wiadomo, nieznajomość prawa szkodzi. Ten pomysł może ich kosztować pozbawieniem wolności do lat trzech.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.