Często jeździsz w nocy? Od 1 czerwca ważna zmiana przepisów!
Koniec z szybszą jazdą w terenie zabudowanym w godzinach nocnych. 1 czerwca 2021 r. do historii przechodzi przepis, zgodnie z którym między 23:00 a 5:00 można jechać miasto lub wieś z prędkością 60 km/h, a nie standardowo — 50 km/h. Nocny wyjątek pozwolił wielu złapanym przez drogówkę zachować swoje uprawnienia. Teraz taryfy ulgowej nie będzie. Jeśli często jeździsz w nocy, zapoznaj się ze zmianą przepisów!
- Martyna Kowalska
- /
- 26 maja 2021
Czy w nocy można jeździć szybciej?
Dla jednych różnica może wydawać się wręcz iluzoryczna. W końcu to tylko 10 km/h. Wyobraźmy sobie jednak, że w nocy o 23:01 w terenie zabudowanym zatrzymuje nas patrol drogówki. Pomiar radaru wskazał 102 km/h. Jeszcze dwie minuty wcześniej stracilibyśmy prawo jazdy na trzy miesiące, jednak „w nocnej taryfie ulgowej” trwającej do 5:00 sprawa kończy się mandatem i punktami. Taka możliwość niebawem jednak się kończy.
1 czerwca 2021 „nocny wyjątek” przechodzi do historii prawa ruchu drogowego. Przepisy ujednolicą górny limit prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h. Niezależnie od tego, czy jedziemy o północy, czy w południe, konsekwencje prawne złamania tego przepisu będą identyczne.
Dlaczego znika 60 km/h w nocy?
Przepis pozwalający na nieco szybszą jazdę w nocy sprawiał, że polskie przepisy regulujące ruch drogowy wyróżniały się pod tym względem od tych, jakie obowiązują w innych krajach. Choć trzeba przyznać, że stosowanie tego przepisu było nieco karkołomne, a z wiedzą o tym, że on w ogóle istnieje, również było słabo. Można sobie przecież wyobrazić kierowców, którzy wraz z sygnałem czasu w radiu wskazującym 23:00, dociskali o milimetr głębiej pedał gazu korzystając z dodatkowego limitu, albo tych, którzy dyskutują z drogówką, czy aby na pewno zegarek funkcjonariusza pokazuje precyzyjnie godzinę? A może jednak się spóźnia?
Całodobowy limit prędkości 50 km/h
10 km/h to istotna różnica prędkości. Jak pokazują wyniki testów zderzeniowych, oraz opinie i doświadczenie biegłych z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego, pozornie niewielka różnica prędkości może znacząca zminimalizować skutki wypadków drogowych, a nawet im skutecznie zapobiec.
Wolniejsza jazda, to krótsza droga hamowania, o czym doskonale wiedzą ci kierowcy, którym udało się „na centymetry” uniknąć zderzenia z innym pojazdem, pieszym czy dzikim zwierzęciem. Po drugie skutki zderzenia z prędkością 60 km/h są o wiele poważniejsze niż w przypadku tradycyjnej już „pięćdziesiątki”. Ma to znaczenie zarówno przy zderzeniu z niechronionymi uczestnikami ruchu jak i innymi pojazdami czy barierami. Wolniejsza jazda o 10 km/h realnie może uratować niejedno życie.
Dlaczego usunięto znak z ograniczeniem do 50 km/h
Można się spodziewać, że z wielu ulic w polskich miastach znikną znaki z ograniczeniem do 50 km/h. Pewnie niektórzy zastanawiają się nad sensem ich istnienia – przecież w terenie zabudowanym i tak obowiązuje „pięćdziesiątka”. Wbrew obiegowym opiniom, taki znak na terenie miasta lub wsi wcale nie jest ustawiony „dla przypomnienia”, ale po to, by z określonych powodów w konkretniej lokalizacji znieść „nocny wyjątek” podniesionego limitu prędkości. Często ma to związek z potrzebą ograniczenia hałasu, lub wszędzie tam, gdzie zdarzają się groźne wypadki w godzinach nocnych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.