Koniec marzeń o polskim leku na Covid-19. Preparat z osocza ozdrowieńców nieskuteczny
Biomed-Lublin rozpoczął produkcję pierwszej serii polskiego leku na koronawirusa z osocza ozdrowieńców w sierpniu 2020 roku. Dziś już wiemy, że dalsze badania nie mają sensu, preparat jest nieskuteczny.
- Michał Górecki
- /
- 30 listopada 2021
Polskiego leku na Covid-19 na razie nie będzie
Biomed Lublin rozpoczął produkcję pierwszej serii polskiego leku na koronawirusa z osocza ozdrowieńców w sierpniu 2020 roku. Niestety po ponad roku od momentu rozpoczęcia prac prawdopodobnie dobiegają one końca, i to bez efektu, o jakim można byłoby myśleć na wstępie.Jak poinformowali dziennikarze Radio ZET i Dziennika Gazety Prawnej polski koncern farmaceutyczny Biomed z Lublina raczej nie będzie twórcą pierwszego polskiego leku na koronawirusa.
Molnupirawir, nie amantadyna, lekiem na covid-19? Będzie refundowanyMonika Świetlińska
- Badanie rodzimego preparatu bazującego na osoczu ozdrowieńców nie wykazało jego skuteczności – można było przeczytać w oświadczeniu przesłanym mediom przez Agencję Badań Medycznych, która finansowała badanie. Jak informują media, analiza dotychczasowych wyników nie wykazała istotnej różnicy między pacjentami, którzy przyjmowali preparat i którzy otrzymywali placebo.
Badania nad lekiem na koronawirusa trwały od ponad roku
W dniu 18 sierpnia ruszyła produkcja pierwszej serii polskiego leku na koronawirusa z osocza ozdrowieńców, zawierającego przeciwciała specyficzne IgG przeciwko SARS-CoV-2. Proces produkcyjny pierwszej serii leku zajmie ok. 1,5 miesiąca. Na realizację projektu Agencja Badań Medycznych przyznała grant w wysokości 5 mln zł.Biomed-Lublin – po zabezpieczeniu niezbędnej ilości osocza z Regionalnych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa – rozpoczął proces wytwarzania preparatu immunoglobulina anty SARS-CoV-2 na potrzeby badań klinicznych w ramach projektu pn. „Otrzymanie immunoglobuliny ludzkiej z osocza ludzkiego pozyskanego od dawców po przebytej infekcji wirusowej SARS-CoV-2” (projekt).
Oświadczenie Prezesa UODO w sprawie koronawirusaRafał Stępniewski
„Proces wytwarzania zajmie ok. 1,5 miesiąca, zaś po wytworzeniu serii leku przez emitenta zostanie on przekazany do pozostałych konsorcjantów: Instytutu Hematologii i Transfuzjologii oraz Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie w celu wykonania niezbędnych badań zgodnie z harmonogramem projektu” – można było przeczytać na stronie Agencji Badań Medycznych.
Zdanie w sprawie osocza ozdrowieńców były podzielone
Biomed-Lublin 30 lipca br. zawarł z Samodzielnym Publicznym Szpitalem Klinicznym nr 1 w Lublinie oraz z Instytutem Hematologii i Transfuzjologii umowę konsorcjum, przedmiotem, której jest określenie zasad współpracy w realizacji projektu pt.: „Badania nad wytworzeniem swoistej immunoglobuliny ludzkiej z osocza dawców po przebytej infekcji wirusowej SARS-CoV-2 i jej zastosowaniem terapeutycznym u pacjentów z COVID 19”, realizowanego i finansowanego ramach konkursu Agencji Badań Medycznych (ABM) dotyczącego minimalizacji zagrożenia epidemiologicznego związanego z rozprzestrzenianiem się koronawirusa SARS-CoV-2.
Wiceminister sprawiedliwości murem za lekarzem od amantadynyMonika Świetlińska
Jak informuje Radio Zet do badań klinicznych zrekrutowano 100 pacjentów. Prowadzono je w Specjalistycznym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 1 w Lublinie. Od samego początku zespoły badawcze naukowców z całego świata wskazywały, że badania nad lekiem na koronawirusa przygotowywane z osocza ozdrowieńców mogą być bezowocne.
Powodem takiego podejścia były wstępne badania, wskazujące, że osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne. Z kolei część badaczy nie wykluczało efektu leczniczego osocza. Na razie firma pracująca nad lekiem nie skomentowała doniesień mediów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.