Przyłapali „brudnych mechaników” na gorącym uczynku. Akurat rozbierali skradzione auto

Stołeczni policjanci odkryli kolejną „dziuplę samochodową”. Tym razem w Kobyłce pod Warszawą. Funkcjonariusze przyłapali na gorącym uczynku dwóch „brudnych mechaników”, którzy właśnie rozbierali na części Toyotę skradzioną w prawobrzeżnej części Warszawy.

Przyłapali „brudnych mechaników” na gorącym uczynku. Akurat rozbierali skradzione auto
  • Mikołaj Frączak
  • /
  • 1 lutego 2022

Dziupla samochodowa pod Warszawą

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji dotarli do informacji o prężnie działającej w podwarszawskiej Kobyłce (powiat wołomiński) dziupli samochodowej, gdzie na części miały być rozbierane skradzione pojazdy. Po wkroczeniu na posesję usłyszeli charakterystyczne dźwięki, które mogły sugerować, że w pobliskim budynku gospodarczym demontowany jest samochód. 

Podejrzenia te szybko znalazły potwierdzenie. Funkcjonariusze weszli przez otwarte okno do budynku.

Ranking najczęściej kradzionych aut — TOP 10Ranking najczęściej kradzionych aut — TOP 10Michał Górecki

Demontaż samochodu przez „brudnych mechaników”

Policjanci przyłapali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn w wieku 43 i 30 lat, którzy akurat zajmowali się demontażem Toyoty Auris. Starszy z nich za pomocą wkrętarki demontował przednie elementy samochodu. Młodszy natomiast, przy użyciu szlifierki kątowej pracował nad rozbiórką wnętrza auta. Wszystkie elementy, które zostały zdemontowane, były pakowane i trafiały do dostawczego fiata, którym najpewniej miały zostać wywiezione w inne miejsce. 

„Mechanicy” nie spodziewali się wkroczenia policji. Po odrzuceniu narzędzi próbowali nawet nieskutecznie uciekać. Natychmiast udało się ich zatrzymać i wylegitymować. 

Losy skradzionego samochodu

Policja ustaliła, że demontowana Toyota Auris była skradziona z ul. Dzieci Polskich w Warszawie. Natychmiast po kradzieży trafiła do przeszukanej posesji na terenie miasta Kobyłka. Aby utrudnić ustalenie pochodzenia auta, przestępcy zniszczyli częściowo numery VIN znajdujące się na nadwoziu. Mimo tego udało się ustalić szczegółowe dane pojazdu.

Policja zabezpieczyła także kartę, która była przypisana do innego samochodu – Toyoty Yaris skradzionej w maju ub.r. na Podlasiu. 

Zatrzymani usłyszeli w Komendzie Powiatowej Policji w Wołominie zarzuty paserstwa. Funkcjonariusze zabezpieczyli już mienie podejrzanych mężczyzn. 

FOT: Komenda Stołeczna Policji

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.

Security Magazine

Czy ten artykuł był przydatny?

Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślemy Ci powiadomienie o najważniejszych tematach. Dla subskrybentów newslettera przygotowujemy specjalne wydarzenia np. webinaria. Nie pożałujesz!