Telefon z włączonym GPS może uratować seniorowi życie

Włącz nawigację, nawet jeśli nie korzystasz

„Nikt nie będzie mnie szpiegował” – powtarzał ojciec pana Mariusza, który notorycznie wyłączał w telefonie GPS, a nawet przesył danych internetowych. „Ojciec zasłabł w czasie spaceru po łąkach. Problem w tym, że nikt nie wiedział, gdzie poszedł. Udało się go odnaleźć po kilku godzinach poszukiwań. Gdyby miał włączony GPS w telefonie oraz transmisję danych, jego zlokalizowanie mogłoby potrwać, dosłownie kilka minut” – opowiada. Po tym zdarzeniu wspólnie z rodzeństwem przekonał ojca, by oprócz nawigacji i danych, miał także włączoną opcję bieżącego udostępniania lokalizacji. Rok później to rozwiązanie się przydało. „Okazało się, że ojciec zaczął chorować na demencję i zgubił się w mieście, udało się go odnaleźć ponad 6 kilometrów od domu. Wyszedł tylko po pieczywo” – wspomina nasz rozmówca.

Przypadek ojca pana Mariusza, może być przestrogą, że nie należy się bać zdobyczy techniki, które naprawdę ułatwiają nam życie. Kiedy policja odbiera zgłoszenie o zaginionym grzybiarzu, jedno z pierwszych pytań dotyczy tego, czy osoba ta posiada telefon komórkowy. Często dzięki niemu udaje się zawęzić obszar poszukiwań, a czasem dokładnie określić miejsce z dokładnością do kilku metrów. I to bez specjalistycznego sprzętu. Warunkiem jest wcześniejsza, odpowiednia konfiguracja urządzenia.

Jak działa nawigacja satelitarna GPS?Anna Malinowska

Wyłączenie nawigacji – żeby zaoszczędzić baterię

Aby móc namierzyć lokalizację użytkownika telefonu można skorzystać z opcji udostępniania lokalizacji np. w mapach Google. Dla osób, które nie chcą w ten sposób nikogo śledzić istnieje także inne „awaryjne” rozwiązanie, czyli funkcja „znajdź telefon”. Dość powszechna we współczesnych urządzeniach. Wymaga to jednak wcześniejszej konfiguracji ustawień, a przede wszystkim zgody samego użytkownika.

Funkcja ta doskonale się sprawdza pod warunkiem włączonej lokalizacji GPS. Bez niej, obszar poszukiwań jest wyznaczany technologią A-GPS, a to oznacza promień kilkuset metrów, lub kilku kilometrów, zamiast dokładności niemal co do metra. 

Naładowany smartfon jak apteczka pierwszej pomocy

Wszyscy chcemy, aby nasi starsi bliscy, jak najdłużej zachowali sprawność. Warto jednak zadbać o to, by niezależnie od stopnia aktywności czuli się bezpieczenie. Współczesny smartfon naszpikowany technologiami, w tym nawigacją oraz czujnikiem wykrywającym upadki, jest jak apteczka pierwszej pomocy. Może być skuteczniejszy niż smartwatch, czy inne gadżety. Najważniejsze jest jednak, by był naładowany. 

Nawet jeśli z jakiegoś powodu senior nie będzie w stanie sam wezwać pomocy, przy odpowiednich aplikacjach i ustawieniach możemy szybko sprawdzić jego lokalizację i przybyć mu z pomocą. Jak pokazuje coraz więcej podobnych przypadków, współczesne technologie uratowały zdrowie i życie nie jednego seniora, który doświadczył nagłego pogorszenia zdrowia, lub zgubił się w nieznanym terenie. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.