Wyłudzali mieszkania i truli ich właścicieli - rusza proces gangu
Proces w sprawie sześcioosobowego gangu trucicieli rusza 12 lipca. Członkowie grupy truli swoje ofiary alkoholem skażonym izopropanolem, aby następnie podstępem przejąć ich mieszkania. Najpoważniejsze z zarzutów, które znalazły się w akcie oskarżenia, dotyczą pięciu zabójstw i sześciu usiłowań zabójstwa.
- Jakub Stasak
- /
- 7 czerwca 2023
Sześć osób z zarzutami
Do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom, którym zarzuca się nielegalne przejmowanie nieruchomości po wcześniejszym otruciu ich właścicieli.
Wśród oskarżonych są m.in. szef grupy Tomasz G., bracia Roman i Krzysztof P. oraz notariuszka Jolanta D.
Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Warszawie:
„Akt oskarżenia dotyczy pięciu przestępstw zabójstwa, sześciu przestępstw usiłowania zabójstwa, osiemnastu przestępstw doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem lub usiłowania oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości”.
Matrymonialna recydywa, czyli niecodzienny finał pewnego spotkania towarzyskiegoJakub Stasak
Tomasz G., Paweł S. i Roman P. odpowiedzą za udział w zorganizowanej grupie przestępczej kierowanej przez pierwszego z nich.
Odnosząc się do roli, jaką w przestępczym procederze pełniła Jolanta D., przedstawiciel prokuratury wyjaśnia:
„Zarzut przedstawiony notariuszowi dotyczy m.in. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego i poświadczenia przez niego nieprawdy w dokumentach w zakresie udzielenia pełnomocnictwa do zbycia jednej nieruchomości”.
Ofiary nie były przypadkowe
Na celowniku gangu znajdowały się osoby samotne, schorowane, najczęściej uzależnione od alkoholu.
Członkowie grupy najpierw dokładnie sprawdzali wartość ich majątku (ze szczególnym uwzględnieniem posiadanych nieruchomości), a następnie nawiązywali kontakt, zaprzyjaźniając się i zdobywając zaufanie swoich ofiar.
Pod pozorem udzielania pomocy w codziennych sprawach uzyskiwali od tych osób pełnomocnictwa (w tym notarialne) uprawniające do pełnego dysponowania nieruchomościami.
Oszustwo na… Clinta Eastwooda. Straciła 600 tys. zł !!!!Michał Górecki
Dalszy schemat działania oskarżonych warszawska prokuratura opisuje następująco:
„Z takim pełnomocnictwem zbywali nieruchomość sobie lub innym osobom. Już na etapie zaprzyjaźniania się z ofiarami w celu pozbawienia ich życia, wykorzystując ich uzależnienie od alkoholu, systematycznie podawali im alkohol zawierający domieszkę izopropanolu, który w konsekwencji skutkował zgonem niektórych z pokrzywdzonych, a w dalszej konsekwencji zgodnie z zamiarem sprawców pozwalał na zatarcie śladów przestępstwa”.
Według ustaleń śledczych gang Tomasza G. działał głównie w stolicy i na terenie województwa mazowieckiego od około 5-6 lat.
Informacje o przestępczej działalności grupy miały do policji i prokuratury dotrzeć dzięki kobiecie, która z procederem nie była w żaden sposób powiązana, zawiadomienie złożyła po rozmowie ze znajomym – Robertem S., współpracował on z Romanem P. i opowiedział o dokonanych przestępstwach.
Metoda "na policjanta" wciąż działa. 22-letnia oszustka zatrzymanaJakub Stasak
Zatrzymany jeszcze w marcu 2021 roku Robert S. złożył obszerne zeznania, przyznając, że miał szczegółowe informacje o zbrodniach, a jego rolą była weryfikacja stanu majątkowego pokrzywdzonych.
"Zakochana" emerytka uratowana
W toku działań operacyjnych udało się ocalić życie kolejnej ofiary oszustów.
Tym razem miała być to emerytka z Warszawy, u której funkcjonariusze zabezpieczyli 1,5-litrową, zawierającą zatruty izopropanolem alkohol, butelkę po wodzie mineralnej.
Ustalono ponadto, że ta sama kobieta dwa miesiące wcześniej odwiedziła w towarzystwie podejrzanego Krzysztofa P. placówkę banku, a celem wizyty była wypłata 330 tysięcy złotych, nieco wcześniej zaś 100 tysięcy.
Sytuacja powyższa zaniepokoiła pracowników banku, którzy podejrzewając próbę oszustwa, zawiadomili policję.
Krzysztof P. zatrzymany został, zanim doszło do przekazania pieniędzy, twierdził, że jest niewinny, a emerytka to wybranka jego serca.
Podobne zeznania złożyła kobieta, wskutek czego podejrzany został zwolniony, śledczy pracowali jednak dalej.
Ukrywanie się przed policją w rzepaku to kiepski pomysł [FILM]Jakub Stasak
Pierwsze zatrzymania w sprawie miały miejsce w grudniu 2021 roku, właśnie wtedy policjanci z Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji na wniosek Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga zatrzymali braci Romana P. i Krzysztofa P., Wiesława A. oraz Pawła S.
Zarzucane w akcie oskarżenia czyny zagrożone są karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.