Gdzie mogę legalnie rozbić namiot?

Biwak w przypadkowym miejscu – na co uważać?

Pani Ewa wspólnie z narzeczonym co roku biorą udział w kilkudniowych spływach kajakowych. W ubiegłym roku, w trakcie jednego z nich zaskoczyła ich ulewa. Szybka decyzja o przerwaniu wyprawy i rozbiciu namiotu w pierwszym dowolnym miejscu okazała się źródłem nieprzyjemności. Pastwisko w zakolu rzeki było bowiem własnością prywatną. Kilka godzin później, krótko po zmroku, właściciel wezwał na miejsce policję i… miał do tego prawo. Co więcej, wybrane przez panią Ewę i jej partnera miejsce znajdowało się w granicach rezerwatu przyrody. Trzeba pamiętać, że zgodnie z prawem na terenie rezerwatów i parków narodowych biwakowanie jest surowo zakazane. Tylko dzięki umiejętnościom negocjacji i szybkiemu złożeniu namiotu obyło się bez mandatu. Noc, para spędziła w pobliskim gospodarstwie agroturystycznym. Jaki wniosek płynie z tej historii? Wbrew obiegowej opinii biwakowanie w przypadkowych miejscach nie jest najlepszym pomysłem.

Czy mogę rozbić namiot w lesie?

Miłośnicy biwaków w lesie dobrze wiedzą, że rozbicie namiotu na dziko może zakończyć się nieprzyjemnym kontaktem z leśnikami. Jest jednak rozwiązanie. Administracja Lasów Państwowych, np. lokalne nadleśnictwo, często wyznacza w terenie miejsca, gdzie można biwakować z zachowaniem odpowiednich zasad. Można poprosić także o wskazanie miejsca i wyrażenie odpowiednich zgód – to jednak często wiąże się z pewnymi formalnościami. Z przyczyn bezpieczeństwa zapomnijmy o takim pomyśle w czasie suszy i zagrożenia pożarowego. Wówczas na leśny biwak z pewnością nikt się nie zgodzi.

Na legalne biwakowanie z pewnością nie mamy szans w lasach znajdujących się w granicach parków narodowych lub rezerwatów, gdzie obowiązują szczególne przepisy ochrony przyrody. Przed każdą wyprawą warto więc dobrze przestudiować mapy topograficzne lub turystyczne i zatelefonować do nadleśnictwa. W przypadku lasów prywatnych, konieczna jest zgoda właściciela danego terenu.

Namiot na plaży – czy to legalne?

Zasypianie przy dźwięku fal rozbijających się o brzeg i pobudka wśród hałaśliwych mew, może być świetnym pomysłem na romantyczny biwak nad Bałtykiem. Zanim jednak puścimy wodze fantazji, powinniśmy zagłębić się w lekturze przepisów. Tereny nadbałtyckich plaż administrowane są przez Urzędy Morskie w Gdyni, Słupsku oraz Szczecinie. Samowolne biwakowanie na tych terenach jest zakazane. Można jednak spróbować poprosić o zgodę urzędu morskiego. Od razu możemy jednak wykluczyć tereny znajdujące się pod ochroną przyrodniczą. Z całą pewnością, nigdy nie rozbijemy legalnie namiotu na wydmach. Realizacja takiego pomysłu może zakończyć się wysokim mandatem.

Gdzie bez problemu można rozbić namiot?

Wielu miłośników biwakowania ma swoje stałe miejsca np. na terenie nieruchomości należących do znajomych lub u zaprzyjaźnionych gospodarzy prowadzących np. agroturystykę. Jeśli jednak chcemy skorzystać z dobrze zorganizowanych miejsc możemy poszukać ich wśród licznych pól namiotowych czy kempingów, które zlokalizowane są w większości miejscowości turystycznych. Często znajdują się one poza zwartą zabudową, więc nie zawsze łatwo je znaleźć. Ich lokalizację można sprawdzić na mapach turystycznych oraz w punktach informacji turystycznej prowadzonych przez lokalne samorządy. Ich plusem jest np. dodatkowa infrastruktura taka jak toalety i prysznice, bezpieczne miejsca do rozpalenia ogniska czy grilla, ławki, stoły, parkingi, pomieszczenia z dostępem do prądu (ważne by podładować telefon czy aparat) czy miejsca, w których można przechować bagaż.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej masz szybkie linki do udostępnień.