Gigantyczne kary dla „kierowców widmo”
Z gigantycznymi karami muszą się liczyć przewoźnicy w transporcie międzynarodowym, którzy oszukują rejestratory czasu pracy metodą na kierowcę widmo, wynika z informacji Inspekcji Transportu Drogowego. Tylko w ostatnich dniach podlascy funkcjonariusze ITD wykryli dwa takie przypadki. Kary liczone są w… dziesiątkach tysięcy złotych!

- Anna Malinowska
- /
- 12 lutego 2021
Na czym polega oszustwo na kierowcę widmo?
Oszustwo na kierowcę widmo polega na bezprawnej modyfikacji zapisu czasu pracy, w chwili, której prowadzącym samochody ciężarowe kończy się możliwość jazdy zgodnie z obowiązującymi przepisami.
W tym celu wykorzystywane są dane kierowców, którzy w ogóle nie uczestniczą w transporcie. Wystarczy użyć w tachografie karty, która należy do osoby trzeciej. Proceder ten się nie opłaca – jest prosty do wykrycia, a jego ujawnienie wiąże się gigantycznymi karami.
Jakie kary za oszustwo na kierowcę widmo?
O tym jak łatwy do wykrycia, i jak brzemienny w skutkach jest ten sposób, przekonał się kilka dni temu kierowca ciężarówki należącej do przewoźnika z Czech. Przewoził on transport półproduktów do produkcji plastiku z Litwy. Podlascy funkcjonariusze ITD przeanalizowali jego czas pracy i doszli do wniosku, że w tachografie regularnie pojawiała się karta, która faktycznie należała do innego kierowcy.
Okazało się, że skontrolowany przez blisko dobę prowadził samochód, używając dwóch kart. Przewoźnik został ukarany kwotą 12 tys. złotych, jednak gdyby nie ograniczenia ustawowe, kara powinna sięgnąć 37 tysięcy. Kierowca otrzymał 23 mandaty gotówkowe na kwotę 10.050 złotych.
Kiedy mogę wysłać ponaglenie do urzędu? Martyna Kowalska
„Lewa” karta kierowcy widmo została odebrana przez inspektorów i przekazana odpowiedniej instytucji.
Nielegalne używanie kart w tachografie
Dzień wcześniej, w tym samym województwie natrafiono na podobny przypadek, tym razem białoruskiego kierowcy, który przewoził kwiaty z Holandii. Również i w tym przypadku, dwóch kierowców używało od czasu do czasu trzeciej karty „szofera widmo”. Ostatecznie na przewoźnika spadła kara w wysokości 12 tysięcy złotych, a kierowcy przyjęli łącznie 12 mandatów gotówkowych na kwotę 6.800 złotych. Z uwagi na brak kaucji na poczet kary od przewoźnika, tir nie mógł ruszyć w dalszą drogę i trafił na parking strzeżony, co będzie zapewne generowało kolejne koszty.
Na domiar złego zestaw był w złym stanie technicznym – naczepa miała „łyse” opony oraz niesprawny układ ABS.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.