Nawet 8 lat więzienia za próbę wyłudzenia certyfikatu szczepień
Od 6 miesięcy do 8 lat więzienia grozi 31-latkowi, który próbował wyłudzić certyfikat szczepienia od pielęgniarki wykonującej zabiegi. Wiadomo, że mężczyzna chciał ją przekupić. Trafił jednak w ręce gdyńskich policjantów.

- Mikołaj Frączak
- /
- 17 lutego 2022
Próba wyłudzenia certyfikatu szczepień
O sprawie funkcjonariuszy policji z Gdyni poinformowała sama pielęgniarka. Zgłosiła, że jeden z pacjentów w punkcie szczepień, w którym pracuje, próbował ją przekupić w zamian za otrzymanie certyfikatu COVID-19. Wiadomo, że kobieta odmówiła rejestracji zabiegu, który nie miał miejsca. Jak wyjaśnia policja „rejestracja szczepienia w systemie byłaby tożsama z wystawieniem 31-latkowi certyfikatu szczepień”.
Jaka kwalifikacja próby wyłudzenia certyfikatu szczepień
Policjanci zajmujący się przestępczością gospodarczą w Komendzie Miejskiej Policji w Gdyni, ustalili miejsce zamieszkania mężczyzny. Niedługo później 31-latek został zatrzymany.
Prokuratura zdecydowała się na zastosowanie wobec zatrzymanego mężczyzny dozoru policyjnego. Jego czyn zakwalifikowano jako próbę udzielenia korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną. Za to przestępstwo zatrzymanemu grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Ile kosztuje lewy certyfikat COVID? Policja rozpracowała oszustówAnna Malinowska
Przestępstwa związane z fikcyjnymi szczepieniami i testami
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy policja dość często raportowała o przestępstwach związanych m.in. z lewymi certyfikatami COVID-19. W jednej ze spraw, mieli do czynienia ze zorganizowaną grupą, która rejestrowała fikcyjne szczepienia i wystawiała Unijne Certyfikaty Covid-19 (UCC).
Wiele problemów jest również z weryfikacją testów. Niedawno w Dzienniku Prawnym pisaliśmy o wyniku testu covidowego, który okazał się fałszywką. Funkcjonariusze sprawdzający dokumenty obywateli Ukrainy szybko odkryli, że na jednym z zaświadczeń widniał wynik testu z… przyszłości. Strażnik graniczny weryfikujący dokumenty od razu zwrócił uwagę na nieprawidłowości. Z przedstawionych zaświadczeń wynikało m.in., że testy zostały wykonane we Lwowie w godzinach popołudniowych, czyli kilkanaście godzin po prowadzonej właśnie kontroli granicznej — przekazała w komunikacie mjr Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Więcej o tej sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.