Jak wygląda rekrutacja do kosmicznego zespołu ESA? Opowiada Sławosz Uznański
Słownik języka polskiego zaznacza, że przymiotnik „kosmiczny” odnosi się nie tylko do wszystkiego, co związane z kosmosem, ale również do rzeczy i pojęć wielkich, trudnych do osiągnięcia. Dzięki tej wieloznaczności jeszcze lepiej opisuje sukces polskiego inżyniera i naukowca, który został rezerwowym kosmonautą Europejskiej Agencji Kosmicznej.
- Jakub Stasak
- /
- 16 lutego 2023
Europejska Agencja Kosmiczna
Europejska Agencja Kosmiczna (European Space Agency, ESA) to, utworzona postanowieniem Konwencji podpisanej 30 maja 1975 roku w Paryżu, organizacja międzyrządowa, której zadaniem jest realizacja wspólnego, europejskiego programu badania i wykorzystania przestrzeni kosmicznej.
Gdzie śledzić misję Artemis 1? Ludzkość wraca na Księżyc!Anna Malinowska
Polska została członkiem ESA w listopadzie 2012 roku, oprócz niej organizacje tworzą: Austria, Belgia, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Irlandia, Luksemburg, Niderlandy, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Rumunia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania, Węgry i Włochy oraz, na podstawie odrębnej umowy, Kanada.
Centrala Europejskiej Agencji Kosmicznej mieści się w Paryżu, ale funkcjonuje ona także w kilku oddziałach, z których każdy ma odrębny zakres działania.
Agencja aktywnie wspiera ponadto rozwój nowoczesnego i konkurencyjnego przemysłu w państwach członkowskich.
Kosmos zapisany w gwiazdach – sylwetka doktora Sławosza Uznańskiego
Dwunasty kwietnia został, na pamiątkę pierwszego lotu Jurija Gagarina w kosmos (1961), ustanowiony Międzynarodowym Dniem Kosmonautów i Astronautów.
Tego właśnie dnia 1984 roku w Łodzi urodził się doktor Sławosz Uznański.
Z wyróżnieniem ukończył on Politechnikę Łódzką, uzyskując w 2008 roku tytuł magistra inżyniera.
W tym samym roku otrzymał tytuł magistra inżyniera na Uniwersytecie Nantes (Francja) i tytuł inżyniera na Politechnice w Nantes (Francja).
Czym jest Starlink? Jak Elon Musk pomoże Ukrainie?Monika Świetlińska
Jego zainteresowania naukowe koncentrują się wokół tworzenia konstrukcji odpornych na promieniowanie kosmiczne.
Właśnie na podstawie rozprawy obejmującej powyższe zagadnienia w roku 2011 uzyskał z wyróżnieniem stopień doktora na Uniwersytecie Aix-Marseille we Francji.
Na co dzień pracuje w CERN.
Spośród 22,5 tys. kandydatów (w tym 549 z Polski) wybrano 6 przyszłych astronautów i 11 rezerwistów.
Doktor Uznański znalazł się w drugiej grupie, jego szanse na dołączenie do podstawowego składu misji zależą od jej dokładnego charakteru i konkretnych potrzeb.
Jak wyglądał proces rekrutacji?
W rozmowie z dziennikarzami naukowiec tak relacjonował przebieg procesu rekrutacji:
„Dla mnie najtrudniejsze w procesie rekrutacyjnym były testy medyczne, ale nie ze strony wysiłkowej, czy fizycznej, bo wiedziałem, że to jest część, która zależy ode mnie — na tym mogłem pracować. Natomiast nad żadnym innym testem medycznym nie mógłbym pracować. Jakie jest moje ciało, jaki mam wzrok, czy zostanie coś wykryte, co nigdy w życiu mi nie przeszkadzało, ale jest dyskwalifikujące — na to nie miałem wpływu. Ta część była dla mnie najtrudniejsza”.
Do swoich największych atutów w kontekście ewentualnej przyszłej misji kosmicznej zalicza min. doświadczenie zdobyte podczas pracy w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych:
„Myślę, że praca w centrum kontroli CERN przyzwyczaiła mnie do koordynacji wielu zadań w tym samym momencie. Do podejmowania szybkich decyzji. Czuję się pewnie w dynamice grupy i pod presją czasu i emocji, które te sytuacje generują”.
Uznański podkreślił jednak, że bezpieczeństwo astronautów jest priorytetem o statusie wyższym nawet od powodzenia samej misji:
„Tak naprawdę sam cel misji jest drugorzędny, jeśli zestawimy ją z bezpieczeństwem naszego zespołu. Priorytetem jest bezpieczeństwo astronautów. To nie jest tylko gra w grupie osób, które są w statku kosmicznym czy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – ale chodzi również o ekspertów i lekarzy na Ziemi. Komunikacja jest niesamowicie ważna”.
Starlink obniża ceny internetu dla Polaków. Skala robi wrażenieAnna Malinowska
Jak zauważył, jednym z najciekawszych etapów, trwającego ponad półtora roku, naboru były testy komunikacyjno-psychologiczne.
W ich trakcie zapytany został o swoją potencjalną reakcję na sytuację, w której będąc w przestrzeni kosmicznej, po otrzymaniu rozkazu powrotu do bazy, zauważa, że inny członek załogi zniknął z pola widzenia:
„Tam był cały panel psychologów i psychiatrów, który mnie obserwował, a osobą, która zadała to pytanie, był emerytowany astronauta, który prawdopodobnie był w takiej sytuacji w przeszłości. Mocną stroną mojej odpowiedzi było po pierwsze wyrażenie moich uczuć w danym momencie – że czuję się niekomfortowo i nie jestem gotowy na podjęcie tego rozkazu, żeby zostawić kogoś na zewnątrz. Potrzebowałem kilku minut i pewnej analizy, żeby zadać pytania, zebrać informacje i móc podjąć decyzję. Zawalczyłem o czas na podjęcie decyzji”.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.