Stłuczka lub wypadek samochodem służbowym – konsekwencje dla pracownika
Na polskich drogach przybywa samochodów zarejestrowanych na firmy. Jak wynika z danych CEPiK, tylko w Warszawie w pierwszym półroczu 2019 roku zarejestrowano 61.560 pojazdów, z czego zdecydowana większość – 42.960 to auta firmowe. Jeśli jedno z nich trafiło właśnie w nasze ręce, warto dokładnie poznać nasze prawa i obowiązki – ta wiedza może nam się przydać, szczególnie jeśli dojdzie do stłuczki lub wypadku autem służbowym.

- Mikołaj Frączak
- /
- 19 lipca 2019
Odpowiedzialność za samochód służbowy
Wśród przedstawicieli handlowych poruszających się służbowymi samochodami krąży rozróżnienie pracodawców na tych, którzy w razie stłuczki lub wypadku pytają, czy nic się pracownikowi nie stało i na tych, którzy zadają natychmiast irytujące pytanie „co z samochodem?” Zazwyczaj tonem wskazującym na głębokie zmartwienie uszczupleniem floty. Na szczęście ta pierwsza grupa jest coraz liczniejsza.
Sprawdź także:
Zakup używanego samochodu — jak złożyć reklamację?
Sri Lanka, Jemen. Egzotyczne kraje, z których sprowadzamy używane samochody
Zasiadając za kółko służbowego samochodu, warto mieć na uwadze, że jazda samochodem należącym do pracodawcy wiąże się z pewną odpowiedzialnością, a beztroskie przekonanie „spokojnie, na pewno ma AC” nie zawsze jest uprawnione. Auto firmowe to narzędzie pracy umożliwiające mobilne wykonywanie obowiązków, a coraz częściej staje się także dodatkowym benefitem pracownika, który może korzystać z niego także do celów prywatnych.
Warto przyjrzeć się dokładnie wewnętrznym regulaminom, jakie obowiązują w wielu firmach i potraktować je poważnie. Oprócz oczywistych dziś zapisów, np. o zakazie palenia w kabinie, mogą znaleźć się też i takie, które mimo przyzwolenia na użytek prywatny zakazują przewożenia zwierząt. Szczególnie dokładnie powinniśmy przeczytać zapisy dotyczące odpowiedzialności za szkody, a jeśli ich nie ma lub są mało precyzyjnie sformułowane, zadać kilka pytań osobie odpowiedzialnej za flotę w danym przedsiębiorstwie.
Czy używanie kamery samochodowej jest legalne? Dorota Kraskowska
Zdarzenie samochodem służbowym nie z naszej winy
Jeżeli doszło do szkody parkingowej, stłuczki lub wypadku nie z naszej winy — sprawa jest prosta. Koszty naprawy oraz najmu auta zastępczego finansowane są z OC sprawcy zdarzenia. W większości przypadków wystarczy standardowe oświadczenie o winie, chyba że regulacje wewnętrzne pracodawcy wskazują, że powinna na miejsce przybyć policja. Niezależnie od tego, warto tak szybko, jak to jest możliwe poinformować odpowiednią osobę w firmie, że doszło do takiego zdarzenia. W wielu przypadkach pozwoli to na przeorganizowanie pracy oraz ustalenie procedury likwidacji szkody.
Sprawdź także:
Umowa sprzedaży samochodu — wzór
5 sposobów na obniżenie ubezpieczenia samochodowego
Zdarzenie autem służbowym z naszej winy
Tu sprawa może się komplikować, choć nie w każdym przypadku. Coraz częściej auta służbowe to samochody nowe, będące własnością pracodawcy, firmy leasingowej lub wypożyczone długoterminowo. W takim przypadku ubezpieczenie AC jest standardowym rozwiązaniem. W większości przypadków nie ma mowy o kosztach po stronie pracownika. Choć są wyjątki.
Pierwszy przypadek dotyczy sytuacji, w której polisa AC zawiera „udział własny w szkodzie”. Zazwyczaj jest to pewna procentowa lub kwotowa część szkody, którą klient musi pokryć we własnym zakresie. W takim przypadku pracodawca ma prawo zwrócić się do pracownika o zwrot takich kosztów. Często jednak decyduje się na pokrycie ich z własnych środków, szczególnie jeśli kierowcę cechowała dotąd bezszkodowa jazda.
Druga możliwość to sytuacja, w której auto nie miało ubezpieczenia AC. Bywa tak w przypadku leciwych furgonetek służących do rozwożenia pieczywa czy artykułów spożywczych. Wtedy kosztami naprawy może zostać obciążony pracownik, jednak do granicy ustalonej Kodeksem pracy – w przypadku nieumyślnego spowodowania szkody jest to trzykrotność wynagrodzenia.
Sprawdź zakres ubezpieczenia pojazdu służbowego
Warto dokładnie sprawdzić zakres ubezpieczenia naszego służbowego samochodu. Na przykład, czy polisa AC zawiera opcję samochodu zastępczego, a jeśli nie, należy zapytać pracodawcę, kto ponosi koszty wynajmu takiego auta w razie wypadku z naszej winy. Odpowiedź może być zaskakująca. Niestety często negatywnie.
Sprawdź także:
System "SOS" samochodu "wkopał" pijanego kierowcę
Carsharing, czyli samochód na minuty. Czy to się opłaca?
Wypadek po pijanemu samochodem służbowym
Tutaj taryfy ulgowej nie ma. Ubezpieczyciele nie wypłacają odszkodowania właścicielowi samochodu służbowego w sytuacji, kiedy jego kierowca był pod wpływem alkoholu lub innych zakazanych substancji. Trzeba liczyć się z poważnymi konsekwencjami dyscyplinarnymi i finansowymi. Nie mówiąc już o zdarzeniu, w wyniku którego została nadszarpnięta reputacja pracodawcy.
Kradzież auta służbowego – kiedy mogą pojawić się problemy?
Inna rzecz to kradzież samochodu służbowego. Tu obowiązuje identyczna sytuacja jak w przypadku pojazdu prywatnego. Pod żadnym pozorem nie zostawiajmy w aucie dowodu rejestracyjnego, o kluczykach nie wspominając. Jeśli tak się stanie, ubezpieczyciel może odmówić wypłacenia odszkodowania. Nawyk zabierania ze sobą dokumentów powinniśmy wyrobić sobie na stałe. Nie pomoże nam tłumaczenie, że „przecież wszyscy w firmie zostawiają dowód rejestracyjny w schowku”.
Monitoring floty – co wie pracodawca?
Pracodawca, który zainstalował w samochodzie monitoring GPS, wie o naszej podróży wszystko, a nawet więcej niż przypuszczamy. Takie urządzenia wyposażone w moduł GPRS oraz 4G raportują w czasie rzeczywistym wszystkie parametry naszej jazdy, takie jak aktualne położenie (z dokładnością do kilku metrów), prędkość, a nawet spalanie. Pracodawca dowie się także ile razy i w którym miejscu gwałtownie zahamowaliśmy lub przyspieszyliśmy. Z tego typu dokumentacją nie da się dyskutować – to bardzo dokładne i sprawdzone raporty, które wiele mówią o naszym stylu jazdy i mogą być podstawą do poważnej rozmowy dyscyplinującej.
W pewnej firmie kierownik floty dał pracownikowi radę, którą warto wziąć sobie do serca – na pokładzie twojej skody jest takie urządzenie, z którym powinieneś poczuć się tak, jakby obok ciebie jechał szef. A nawet gorzej – szefowi często zdarzają się drzemki, tymczasem monitoring działa cały czas!
Kierowco, przekroczyłeś 24 punkty? Sprawdź, jaka nowa kara czeka cię od 1 lipca Dorota Kraskowska
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.