On miał rozprawę, ona chciała Walentynki - fałszywy alarm bombowy w zielonogórskim sądzie
W Pierwszym Liście do Koryntian czytamy, że „miłość cierpliwa jest, łaskawa jest”. Cierpliwością w tym zakresie nie wykazała się niestety pewna mieszkanka Zielonej Góry, której pozostaje już tylko liczyć na łaskawość sądu.
- Jakub Stasak
- /
- 27 lutego 2023
Bombowa niespodzianka walentynkowa
We wtorek 14 lutego dyżurny Komendy Miejskiej Policji odebrał zgłoszenie, dotyczące rzekomego podłożenia ładunków wybuchowych w trzech budynkach Sądu Okręgowego w Zielonej Górze.
Informację tę pracownikom sekretariatu instytucji przekazać miała anonimowa kobieta.
Co zrobić, kiedy dostaniesz maila, że w budynku jest bomba?Monika Świetlińska
Natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia podjęte zostały równoczesne dwufalowe procedury, policyjni pirotechnicy udali się na miejsce, aby sprawdzić teren, funkcjonariusze wydziału kryminalnego przystąpili natomiast do działań mających na celu ustalenie tożsamości autorki, jak się później okazało, fałszywego alarmu.
Wkrótce potem, o czasowe sparaliżowanie pracy sądu i wywołanie niepotrzebnej paniki, oskarżona została 31-letnia mieszkanka Zielonej Góry.
Kocha i nie poczeka
Kobieta przyznała, że jej działanie było zaplanowane i celowe, a cel ów przepełniony romantyzmem.
Tego dnia na wokandę trafić miała sprawa jej partnera.
Sędzia decydował o tym, czy wcześniej zasądzona mężczyźnie kara pozbawienia wolności zostanie odroczona.
Jeśliby się tak nie stało, musiałby on spędzić w zakładzie karnym najbliższe cztery lata.
Oskarżony mógł nadal cieszyć się wolnością, bo rozprawa finalnie odroczona została o trzy miesiące.
Zakochana 31-latka, nie czekając na ewentualne pozytywne rozstrzygnięcie, postanowiła jednak wcielić w życie swój plan.
Informację o rzekomym podłożeniu bomby w budynkach sądu przekazała za pomocą kupionego wcześniej telefonu na kartę, którą potem wyrzuciła.
Jaka kara za fałszywy alarm? Poważne skutki głupich żartówMikołaj Frączak
Nierozważna, ale romantyczna dama była niezwykle mocno przekonana o swojej bezkarności, tym większe zaskoczenie stało się jej udziałem, kiedy, 16 lutego w godzinach porannych, zobaczyła przed drzwiami policjantów.
Miłość kontra proza życia
W związku z zaistniałą sytuacją, na kobiecie ciąży teraz zarzut zawiadomienia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób bądź mieniu w znacznych rozmiarach, przy pełnej świadomości tego, że zagrożenie takie nie istnieje, wywołując tym samym określone czynności instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego.
O czym latem myślą Polacy? O miłości!Monika Świetlińska
Zgodnie z mówiącym właśnie o fałszywych alarmach art. 224a. Kodeksu Karnego, za czyn ten grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura Rejonowa w Zielonej Górze zdecydowała o objęciu 31-latki dozorem policyjnym.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.