Zakład pracy wprowadza plakietki 'Jestem zaszczepiony'. Pracownicy zbulwersowani
Prawo sobie, pracodawcy sobie. Tak można podsumować to, co, według pracowników, dzieje się na terenie jednego z zakładów na Pomorzu. Ci mówią, że pracodawca straszy „dyscyplinarką” niezaszczepionych, również niezaszczepieni kandydaci nie znajdą tam pracy, a prezes, że „firma prowadzi działalność zgodnie z prawem” i z troską o pracowników.
- Monika Świetlińska
- /
- 29 października 2021
Kiedy „szokujący” staje się „normalny”?
Chodzi o Przedsiębiorstwo Produkcyjne Polstyr w Człuchowie, na terenie którego od około 10 miesięcy pracownicy czują się podzieleni na dwa obozy: zaszczepionych i niezaszczepionych. Mają ku temu powody.
- W naszej firmie mamy wyraźny podział na osoby zaszczepione i niezaszczepione. Tylko zaszczepieni są zwolnieni z noszenia maseczek. Niezaszczepieni co prawda dostają w zakładzie maski, ale jest to zwyczajna maseczka jedna na cały dzień pracy. Pracujemy w zamkniętym zakładzie produkcyjnym, gdzie unosi się para z toksycznymi związkami. Bez masek bywa ciężko, a co powiedzieć, kiedy przez całą zmianę pracujemy w jednej maseczce niedostosowanej do warunków pracy – mówi nam jeden z rozmówców.
Segregacja sanitarna pracowników?Monika Świetlińska
Prezes zakładu, Jarosław Ustianowski zdaje się potwierdzać sytuację, gdzie w sposób oczywisty wskazuje się, kto jest zaszczepiony i nie nosi maseczki oraz kto jest niezaszczepiony i nosić ją musi. - Wszystkie osoby w pełni zaszczepione są zwolnione z obowiązku noszenia maseczek ochronnych na terenie zakładu - napisał nam w odpowiedzi na nasze pytania, dodając: - Modyfikacja nakazu (od. red.: noszenia maseczek przez wszystkich) w interesie pracowników nie pociąga za sobą zmian organizacji pracy, nie wiąże się z przetwarzaniem danych, zatem nie tworzy się list, w tym z podziałem na osoby zaszczepione bądź niezaszczepione.
Pracownicy uważają inaczej, zwracając uwagę na dwie sprawy: po pierwsze na próby podziałów pracowników na tych lepszych i gorszych, czego „zwieńczeniem” miało być utworzenie osobnych brygad składających się tylko z osób zaszczepionych i tylko z osób niezaszczepionych. Po drugie, że z tym stanem rzeczy nie mogą pogodzić się również pracownicy zaszczepieni, nie rozumiejąc, skąd takie naciski ze strony zarządu, by się zaszczepić i oficjalnie manifestować, kto przyjął szczepionkę, a kto nie.
Odwiedziny w szpitalach. Tylko dla zaszczepionych i ozdrowieńców?Mikołaj Frączak
Tym bardziej, że nakazano nosić pracownikom zaszczepionym specjalne plakietki z napisem: jestem zaszczepiony przeciwko covid-19. Jak udało nam się dowiedzieć, wielu pracowników odmówiło noszenia plakietek.
Prezes zachęca, ale pod rygorem dyscyplinarki
"Mając na uwadze dobro firmy, bezpieczeństwo i zdrowie załogi, uwzględniając brak problemów z dostępem do szczepień zachęcamy wszystkich pracowników do zaszczepienia się. Informuję, że wszystkie osoby w pełni zaszczepione są zwolnione z obowiązku noszenia maseczek ochronnych na terenie zakładu pracy. Osoby niezaszczepione będą nadal zobowiązane do zachowania bezpiecznych higienicznie warunków pracy, w tym przypadku do stałego noszenia maseczek. Będzie to rygorystycznie przestrzegane” — czytamy na wywieszonej na tablicy ogłoszeń informacji w zakładzie.
Co to oznacza? Z jednej strony pracodawca nie zmusza do szczepienia, jednak ci niezaszczepieni będą ponosić surowe konsekwencje, jeśli nie założą maseczki. - Mam astmę, męczę się w maseczce, astma jest przeciwwskazaniem do jej noszenia. Ale nie powiedziałem o tym szefowi, bo boję się, że stracę pracę i stanowisko, na które tak ciężko pracowałem — martwi się jeden z pracowników.
Nikt nie ma prawa żądać od Ciebie dowodów zaszczepieniaMonika Świetlińska
Pracownik ten, jak i wielu innych, został postawiony w sytuacji, z której tak naprawdę nie ma wyjścia.
Łamanie przepisów BHP
"Brak maseczki lub jej nieprawidłowe noszenie będzie traktowane jako łamanie przepisów BHP z całą mocą restrykcji do zwolnienia z pracy włącznie" - napisano w piśmie do pracowników podpisanym przez prezesa spółki.
W zakładzie obowiązują trzy etapy restrykcji. - Jeśli pierwszy raz pracownik zostanie przyłapany na braku maseczki lub jej nieprawidłowym noszeniu, tzn. jeśli maseczka nie zakryje dosłownie całego nosa, będzie upomniany. Kolejne naruszenie skutkować będzie odebraniem premii. Trzecie upomnienie będzie wiązało się z dyscyplinarnym zwolnieniem pracownika - opowiada nam jedna z osób pracującym w Polstyru.
Potwierdza to prezes: - W stosunku do pracowników, którzy mimo iż są niezaszczepieni, a przebywają na terenie zakładu pracy bez maseczek (...) uwzględniane będą w procesie przyznawania premii uznaniowej w odpowiedniej proporcji, nie wykluczając także wyciągania daleko dalej idących konsekwencji pracowniczych, ze zwolnieniem włącznie w przypadku ciągłego i rażącego naruszania obowiązującego rozporządzenia.
MZ: Pracodawcy sprawdzą, którzy pracownicy są zaszczepieni. Na jakiej podstawie?Martyna Kowalska
Niezaszczepieni nie znajdą tu pracy
Pod górkę mają również kandydaci na pracowników. "Zobowiązuję Dział Kadr ds. Rekrutacji nowych pracowników wyłącznie zaszczepionych przeciw Covid-19 — napisał w piśmie do pracowników prezes zakładu.
- Wymaganie dowodu szczepień podczas rekrutacji jest niezgodne z prawem. Firma prowadząca rekrutację nie może wymagać podawania danych o stanie zdrowia. W tym miejscu mamy jasno określony katalog danych osobowych, jakich można wymagać i jest to katalog zamknięty. Inną kwestią jest dobrowolne udostępnienie takich danych przez osobę starającą się o pracę. Jeżeli sama napisze w CV, że jest osobą zaszczepioną i, jednocześnie przesyłając CV, wyrazi zgodę na przetwarzanie przez firmę danych osobowych w celu rekrutacji i w zakresie przekraczającym określony prawem katalog, to będzie to dozwolone – skomentował Rafał Stępniewski, CEO Rzetelnej Grupy, właściciel marki Polityka Bezpieczeństwa.
Tak samo wypowiedziała się prawnik Anna Pabiańczyk, prezes Legal and Design: - Pracodawca nie może stawiać warunku zaszczepienia jako koniecznego do spełnienia dla kandydata do pracy. Tego rodzaju działania mogą zostać zakwalifikowane jako przejaw dyskryminacji i narazić pracodawcę na odpowiedzialność odszkodowawczą.
Obowiązkowe i płatne testy na COVID-19 od grudniaMonika Świetlińska
Nawet gdyby kadrowa, działając w zgodzie z prawem, nie uznała zobowiązania prezesa, to mogłaby ponieść surowe konsekwencje. W stosunku podległości często dochodzi do podjęcia zachowania związanego ze sprawami drugiego podmiotu. Pracodawca ma o wiele silniejszą pozycję niż pracownik i w przypadku odmowy podwładny może liczyć się z negatywnymi konsekwencjami ze strony pracodawcy.
Marzenia prezesa
Nie inaczej jest w kwestii zbierania danych na temat tego, kto konkretnie nie zaszczepił się przeciwko covid- 19.
- Prezes jest gorliwym zwolennikiem szczepień i chciałby, aby 100% kadry była zaszczepiona — powiedział nam jeden z pracowników, zaznaczając, że mimo tego, iż prezes sam wskazuje, że szczepienie jest ogólnodostępne, to nie zorganizował go na terenie zakładu.
- Powstała nawet nieoficjalna lista podzielona na dwie części. Po jednej były nazwiska osób niezaszczepionych, pod drugiej — zaszczepionych. Oczywiście nie było wprost napisane, na co wskazuje ta lista i jaki był jej cel. Wszyscy jednak wiedzieli, że to była cicha próba wymuszenia szczepienia. Jedna z pracownic zdarła z tablicy tę listę, a nowa lista już się nie pojawiła — opowiada jeden z pracowników Polstyr.
Co na to prawo?
- Takie praktyki są absolutnie bezprawne. Tu łamane są przepisy karne, przepisy prawa pracy, RODO. I nie ma tu znaczenia, czy jest to pracodawca państwowy, czy prywatny. Nikt nie może łamać praw — zapewnia radca prawny Anna Kubala.
Na terenie zakładu padały też pytania o to, kto jest zaszczepiony — wszak plakietki musiały trafić do właściwych osób. Tymczasem, jak mówi nam Anna Pabiańczyk, pracodawca nie jest uprawniony do pozyskiwania informacji o zaszczepieniu się bądź niezaszczepieniu się pracownika przeciw covid-19.
- Uprawnienia pracodawcy w zakresie uzyskiwania informacji od pracownika zostały wyczerpująco i ściśle określone w Kodeksie pracy. Nie znajdziemy w przepisach podstawy legalizującej żądanie takiej informacji przez pracodawcę — zaznaczyła prawniczka. Dodała, że na uwadze trzeba mieć to, iż informacji o zaszczepieniu bądź niezaszczepieniu możemy zakwalifikować jako dane wrażliwe zgodnie z RODO. Z tego też powodu, tego rodzaju dane mogą być przekazane wyłącznie z inicjatywy pracownika.
Pracodawcy bez wsparcia Sejmu
Wielu ekspertów było niemal pewnych, że w życie wejdzie ustawa, która miała umożliwić pracodawcom sprawdzanie, czy ich pracownicy są zaszczepieni. Tymczasem rząd nie zdecydował się na przekazanie do Sejmu projektu przepisów. Okazało się bowiem, że nie miałby poparcia posłów. Grono prawników uważa, że ciężar odpowiedzialności za zdrowie i życie pracowników nadal spadać będzie na pracodawców.
Prace nad projektem, który miał uregulować kwestie weryfikacji szczepień pracowników przeciwko Covid-19, zostały zawieszone. A przepisy miały nie tylko pozwolić pracodawcy na weryfikację, który pracownik jest zaszczepiony, a który nie.
Dzięki nim pracodawca nie mógłby zwolnić niezaszczepionego, ale mógłby przykładowo skierować go na bezpłatny urlop czy przesunąć jego zakres obowiązków tak, by miał jak najmniejszy kontakt z klientami.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z
informacjami prawnymi, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci
się
artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych - poniżej
masz
szybkie linki do udostępnień.